Oszczędności są najważniejszą kategorią budżetową w domowych finansach. W pierwszych wpisach rozpoczynających cały cykl artykułów dotyczących rozmów o domowym budżecie z naszymi dziećmi, podkreślałem, że rolą domowego budżetu jest przede wszystkim świadome planowanie i decydowanie na co przeznaczać zarobione pieniądze. Naszym celem powinno być zarządzanie w taki sposób, aby w każdym miesiącu generować nadwyżki finansowe, czyli po prostu oszczędzać. I tą myśl warto przekazywać dzieciom od wczesnych lat.
Cel oszczędzania
Oszczędności dla dorosłych powinny spełniać jedną podstawową rolę, a mianowicie dawać poczucie bezpieczeństwa i wewnętrznego spokoju. Mając komfort, że nie musisz się martwić o bieżące wydatki lub utratę pracy, zdecydowanie łatwiej w takich warunkach żyć i skupiać się na wielu innych, wartościowych obszarach naszego życia.
A jakie są poszczególne kroki, aby to bezpieczeństwo i komfort osiągnąć?
- W pierwszym kroku należy zadbać o bieżącą obsługę swoich stałych, miesięcznych zobowiązań i wydatków, w tym wydatków nieregularnych,
- W drugim kroku, utrzymując płynność finansową, należy zbudować niewielki fundusz awaryjny,
- W kolejnym kroku powinniśmy dążyć do zbudowania poduszki finansowej.
Mając spełnione powyższe założenia, nasze oszczędności można z czystym sumieniem przeznaczać na kolejne cele (np. przyszłość dziecka) , potrzeby (np. emerytura, inwestycje) czy zachcianki (np. wakacje).
A co z oszczędnościami dziecka?
O ile atrakcyjny jest dla nas spokój, bezpieczeństwo i większe możliwości jakie daje nam oszczędzanie, tak dla dzieci lub nastolatków motywacji do oszczędzania szukać trzeba gdzie indziej.
Cel na który oszczędzają musi być dla nich równie atrakcyjny. Pozwólmy więc dokonać im wyboru, aby samodzielnie zdecydowali na co chcą odkładać swoje kieszonkowe. Nie ingerujmy, nie oceniajmy, nie zniechęcajmy już na początku.
Warto jednak zachęcać dziecko do odkładania na coś większego, aby oszczędzanie trwało tak długo, dopóki nie wejdzie dziecku w krew i nie stanie się czymś naturalnym.
Wspólny plan oszczędzania
No dobrze… to w jaki sposób wyrobić nawyk oszczędzania zarówno u Ciebie, jak i dziecka? Rozwiązanie jest banalne. Z każdego źródła dochodu, tuż po jego otrzymaniu, wystarczy odkładać ustaloną wcześniej część np. 10%. Dostałeś pensję? Premię? Zwrot podatku? Dodatkowy wpływ? Zawsze 10% niech ląduje na oddzielnym rachunku oszczędnościowym, a jeśli uzbiera się większa kwota pomyśl np. o lokacie.
Dla Twojego dziecka proponuję system kopertowy. Polega on na tym, że przygotowujemy wspólnie z dzieckiem 3 koperty (lub słoiki), które możemy w dowolny sposób przyozdobić. Każdą kopertę podpisujemy:
- Pierwszą nazwijcie „Wydaj”,
- Drugą nazwijcie „Oszczędź”,
- Trzecią nazwijcie „Daj”.
Oczywiście sami zdecydujcie o ilości kopert lub słoików oraz o ich nazwach. Kiedy już wszystko będzie gotowe, Twoje dziecko może rozpocząć przygodę z oszczędzaniem. Od teraz wszelkie kieszonkowe, prezenty w gotówce lub otrzymaną zapłatę za drobne prace, niech zawsze dzieli na 3 części. Ustalcie zasady podziału, np.
- 10% do koperty „Daj”,
- 20% do koperty „Oszczędź”,
- 70% do koperty „Wydaj”.
Przy kopercie „Daj” ustalcie cel, np. uzbieranie na jedzenie dla bezdomnego, którego któregoś dnia wspólnie obdarujecie. Dla koperty „Oszczędzaj” ustalcie na co konkretnie zbieracie i wyznaczcie czas końcowy oszczędzania. Datę i cel możecie zapisać na kopercie. Na co przeznaczy pieniądze z koperty „Wydaj”, niech Twoje dziecko zadecyduje samo, bez Twojej ingerencji.
Jak jeszcze uczynić oszczędzanie atrakcyjnym?
- Zacznij oszczędzać razem z dzieckiem. Ustalcie, że zaczynacie od dziś na wybrane przez siebie cele, przez określony przez Was czas, np. Ty – na nową kanapę do domu, dziecko – na deskorolkę,
- Zaproponuj dziecku, że po upływie okresu w którym postanawiacie oszczędzać, w nagrodę zapłacisz mu drugie tyle, ile uzbiera. Niech oszczędzanie będzie dla niego jeszcze bardziej atrakcyjne i zachęcające,
- Wydrukujcie zdjęcia Waszych celów i powieście np. na lodówce. Dzieci są wzrokowcami. Zdjęcia będą przypominać Wam o Waszych postanowieniach,
- Powieś na ścianie w pokoju dziecka tablicę i zapisujcie na niej stan swoich oszczędności. Niech każdy je widzi. Odnotowuj przyrost, nie ścierając poprzednich wartości.
Nie przesadzaj
Temat oszczędzania jest bardzo ważny i według mnie powinien być poruszany z naszym dzieckiem przy każdej rozmowie o domowym budżecie (chociażby, by pochwalić się na forum swoimi osiągnięciami z danego tygodnia).
Czytając jednak książkę „Toksyczni rodzice” (swoją drogą polecam wszystkim rodzicom), trafiłem na taki oto fragment, który opisuje historię Elego:
„Kiedy badaliśmy korzenie jego obsesji oszczędzania pieniędzy, stało się jasne, że głos ojca, nawet 12 lat po jego śmierci, nadal rozbrzmiewał w głowie Elego:
Moi rodzice byli biednymi imigrantami. Wyrastałem w całkowitej nędzy. Moja rodzina, szczególnie ojciec, nauczyła mnie obawiać się wszystkiego. Często mawiał: „Świat jest nieludzki. Jeśli nie będziesz ostrożny, zjedzą cię żywcem”. Przez niego czułem, że nie mam czego oczekiwać w życiu z wyjątkiem zagrożenia. Chociaż ożeniłem się i zarabiam duże pieniądze, on nie przestawał. Zawsze oceniał mnie bardzo nisko, jeśli chodzi o to, na co wydaję pieniądze i co kupuję. A kiedy przypadkowo o czymś mu powiedziałem, jego typowa odpowiedź brzmiała: „Jesteś idiotą. Wydajesz pieniądze na zbytki. Powinieneś oszczędzać każdy grosz. Nadejdą ciężkie czasy, zawsze nadchodzą, i potem będziesz potrzebował tych pieniędzy.” Doszło do tego, że bałem się wydawać nawet drobne sumy. Ojciec nigdy nie myślał o życiu jako o czymś, czym można się cieszyć. Postrzegał je jakoś coś, co trzeba przetrwać.
Ojciec Elego przeniósł lęki i trudności własnego życia na swojego syna. Kiedy Eli osiągnął sukces, słyszał napominania ojca za każdym razem, gdy próbował cieszyć się owocami swojej pracy. Katastroficzne przewidywania ojca wplątały Elego w błędne koło. Nawet jeśli zmusił się do kupienia czegoś dla własnej przyjemności, głos ojca nie pozwalał mu się tym cieszyć.”
W obliczu perspektywy marnych, przyszłych emerytur, oszczędzanie staje się dla nas koniecznością, natomiast uczenie oszczędzania naszych dzieci, obowiązkiem. Pomyśl, o ile łatwiej będzie w przyszłości Twojemu dziecku, jeśli powiedzmy w wieku 18 lat, mając już wyrobiony nawyk, rozpocznie oszczędzać na swoje długoterminowe cele. Pomyśl, o ile łatwiej byłoby Tobie, gdybyś posiadał oszczędności, budowane od czasu osiągnięcia przez Ciebie pełnoletności. Być może nie miałeś wokół siebie nikogo, kto uczyłby lub motywowałby Cię do odkładania w tak młodym wieku. Twoje dziecko jednak ma. Ciebie.
Megi
9 lut 2018Zawsze myślałam że oszczędność to nie moje, ale postanowiłam coś zmienić i zacząć od comiesięcznych rachunków…tak przekalkulowałam wszystkie wydatki i zmieniłam kilka rzeczy np. operatora komórkowego. Podeślę artykuł który przeczytałam http://mobilegate.blox.pl/2018/01/Ranking-abonamentow-ponizej-30-zlotych-Novum-Tele.html no i uważam że zaczynać oszczędzać warto od takich podstawowych wydatków.
Łukasz
10 lut 2018Zdecydowanie. Krok po kroku i zaczynać od mały kwot, a systematyczność zrobi swoje :). Pozdrawiam.