Przedsiębiorczość jest elementem edukacji finansowej dzieci i młodzieży. Jest to również jeden z przedmiotów szkolnych. W trakcie rozwoju młodych ludzi często mówi się, aby rozwijać cechy przedsiębiorcze. Odpowiedzialni rodzice wiedzą jakie kompetencje przydadzą się w przyszłości i pod tym kątem wychowują i edukują swoje pociechy.
Dziś chciałbym zdefiniować i zastanowić się czym jest przedsiębiorczość i czy każdy rodzic jest w stanie tej przedsiębiorczości dzieci nauczyć.
Moja aktualna definicja przedsiębiorczości obejmuje takie cechy jak: komunikatywność, odwaga, aktywność, pracowitość, umiejętność odpoczywania, umiejętność zdobywania i utrzymywania relacji. Osoby obdarzone takimi cechami (a bardziej wypracowanymi), do tego posiadające wiedzę w danej dziedzinie oraz umiejętność zarządzania finansami mogą nazwać siebie przedsiębiorcami.
Nie da się nauczyć przedsiębiorczości w sposób teoretyczny. To nie jest wiedza do przyswojenia. Przedsiębiorczość to aktywność i działanie, to nauka na własnych błędach i doświadczeniu. To także akceptowanie porażek, nie poddawanie się i posiadanie małej awersji do ryzyka.
Ten obraz przedsiębiorczej osoby to wynik moich obserwacji. Sam nie nazwałbym się osobą przedsiębiorczą, co nie oznacza, że brakuje mi cech przedsiębiorczych. Czuję jednak, że moja natura jest trochę inna, niż takich „typowych” przedsiębiorców.
Coraz bardziej zdaję sobie sprawę, że rodzic, który nie jest przedsiębiorczy, ma małe szanse na to, żeby nauczyć swojego dziecka przedsiębiorczości. Może i by chciał, ale swoją asekuracyjną postawą nie daje odpowiedniego przykładu dla swojego dziecka.
Dzieciom przedsiębiorców łatwiej jest „odziedziczyć” naturę przedsiębiorcy. Czasem dzieje się to naturalnie, szczególnie wtedy kiedy biznes rodziców jest kontynuowany przez dzieci.
Dzieciom nie-przedsiębiorców pozostaje jedynie szkoła oraz wszelkie organizacje i inicjatywy społeczne, które wspierają młodzież w edukacji i kształceniu postawa przedsiębiorczych. Umożliwiają to wszelkie wolontariaty, aktywności i projekty szkolne.
Młodzież jest naprawdę kreatywna i aktywna. Widzę to na lekcjach o finansach, które mam przyjemność prowadzić w ramach projektu Warszawskiego Instytutu Bankowości – Bakcyl. Oczywiście nie wszyscy, ale zawsze pojawi się grupa, która posiada nie tylko wiedzę, ale też działa.
Rodzicom zależy, aby ich dzieci były szczęśliwe. Nie zawsze to szczęście wiedzie przez działania, które można określić jako przedsiębiorcze. Można moim zdaniem nie posiadać cech, które wymieniłem na początku, a być przedsiębiorczym. Dzisiejsza technologia oraz wszelkie nowoczesne rozwiązania pozwalają działać w zaciszu domowym, przed ekranem monitora, rozwijając swoje pomysły, zainteresowania i biznesy.
To oznacza, że definicja przedsiębiorczości też się zmienia i z punktu widzenia rodzica, albo pójdziemy z duchem czasu i też zaczniemy się edukować, by wspierać dziecko w nauce przedsiębiorczości, albo wskażemy inną drogę, mniej aktywną.
Ta również może być ekscytująca, dająca radość i szczęście. Ale czy dająca oczekiwane pieniądze?